Cały czas myślę o Tobie.Bo nawet moja krótka nieobecność
sprawia,że się gubisz.A nie chciałabym,abyś po moim odejściu stał się kimś
zupełnie innym.Powinnam Cię jakoś przygotować na moje odejście.Ale czy w ogóle można to zrobić?Czy
można pogodzić się z odejściem osoby,która dotychczas wypełniała cały świat?Chciałabym,aby
nasze rozmowy były łatwiejsze.Chciałabym zmienić wiele rzeczy,ale nie mam na to
zbyt wiele czasu.Chciałabym umieć opisywać swoją sytuację pięknymi słowami,bo
wtedy byłoby Ci łatwiej.
-Co się dzieje?-pytasz i siadasz obok mnie
-Mam raka,ale proszę nie skupiajmy na tym całej uwagi.-używam
tych słów jak broni
Wstajesz,uderzasz pięścią w ścianę,chowasz twarz w
dłoniach.Nie dowierzasz.
A ja jestem bezsilna.Moje ręce drżą.Patrzę jak najważniejsza
osoba cierpi,ale nie jestem w stanie zareagować.
-Ty znikasz.Naprawdę znikasz.I mówisz,że nie mam skupiać na
tym całej uwagi?- chyba już krzyczysz
-Nie chcę,aby ktokolwiek się nade mną użalał.Matt, jestem
wdzięczna za to co dostałam.A najbardziej za to,że mam Ciebie.Nie mogłabym
prosić o więcej.- spuszczam wzrok,bo nie potrafię spojrzeć Ci w oczy
-Proszę obiecaj,że jeszcze o Ciebie powalczymy.-Twoje oczy
są zaszklone
Kiwam głową,bo nie potrafię powiedzieć,że tak naprawdę nie
mam już żadnych szans.Kruszę Twoje serce na drobne kawałeczki i wierzę w to,że
po moim odejściu pojawi się ktoś,kto będzie potrafił je poskładać.
♥
Chciałabym podziękować za to,że jesteście.
Po raz pierwszy przy "pisaniu" się wzruszyłam.
Dziękuję również wingspiker. ,która pomogła mi uwierzyć w tę historię.
Wasza lukrecja.
Główna bohaterka ma raka i mówi o tym swojemu chłopakowi, który widać mocno to przeżywa. Tyle mogę stwierdzić po Twoim krótkim, ale intrygującym tekście. Co się zadzieje u Meredith i Matta? Czekam na rozwój wydarzeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję za to,że jesteś :)
UsuńNie, wcale prawie nie ryczę, skąd. A to początek. Co Ty ze mną, dziewczyno, robisz?
OdpowiedzUsuńNie dziwię się jej, bo chyba sama nie chciałabym, by ostatnie chwile minęły na rozpaczy. Bo litość... nie sądzę. Nie, kiedy kogoś się kocha.
Ale nie może przecież wymagać, żeby zachowywał się, jakby nic się nie wydarzyło.
Tylu rzeczy jestem ciekawa! Ich walki, kolejnych wspólnych chwil, czy może wydarzy się jakiś cud...
Nie mogę się doczekać kolejnych części!
Pozdrawiam :)
ja też ryczałam "pisząc" i ogromnie się cieszę,że ta historia wywołuje emocje.Dziękuję za to,że jesteś♥
UsuńChyba sama nie wiem jak to skomentować. Rak nigdy nie jest i nie będzie czymś, nad czym da się przejść do porządku dziennego. Nie da się udawać, że go nie ma, że to nic, że to minie. Bo to prędzej czy później skończy się źle, obojętnie co by się próbowało zrobić.
OdpowiedzUsuńdziękuję za to,że jesteś :)
UsuńRozpadnę się... Już się rozpadłam... Temat cholernie mój i strasznie mi bliski. I uwierz mi Matt, nigdy nie zapomnisz. I bądź pewna Meredith, że Matt pogodzi się... zaakceptuje, ale będzie pamiętał... Serce pamięta... rozum też.
OdpowiedzUsuńBędę :)
będziemy rozpadały się razem.dziękuję ♥
UsuńJuż Ci to pisałam, ale się powtórzę. Absolutnie kocham to co tworzysz, bo jest to zupełnie unikatowe i niesamowicie łapie za serce. I nie dziękuj, bo to co piszesz jest warte milionów, a ja od tego jestem byś w to uwierzyła! :D
OdpowiedzUsuńChoroba, a zwłaszcza rak to cholerny dramat. Jestem bardziej niż pewna, że Matt nie podejdzie do tego tak, jak Meredith. Nie da się tak po prostu wyprzeć tych myśli. To chyba najgorsze uczucie na świecie, nie móc pomóc osobie, którą się kocha i powolnie patrzeć jak odchodzi.
Mogę tylko wstać i klaskać, bo w tych paru słowach poruszasz bardziej, niż niejeden autor w książce posiadającej kilkaset stron.
♥
Jejku , ogromnie dziękuję ♥♥
UsuńJestem, jak od dłuższego czasu już :) Już czuję, że będę się wzruszać przy tym opowiadaniu. Bardzo ładny, emocjonalny wstęp, śliczna piosenka, piękny szablon, te stonowane kolory bardzo dobrze wpływają na czytanie o tak napiętej atmosferze. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńz pomocą tej historii postaram się dostarczyć Wam jak najwięcej wzruszeń. dziękuję ♥
UsuńLukrecjo, kocham <3 Bo piszesz tak, że coś do mnie dociera. Matt jest perfekcyjnym Mattem, bo takiego go kochamy. Ciemne kolory nie są smutne, mnie nakłaniają do refleksji...
OdpowiedzUsuńret.
dziękuję♥
UsuńOoo rozdział był dodany w moje urodzinki , taki prezencik z Matt'em dla mnie <3 haha :*
OdpowiedzUsuńOpowiadanie genialne jak zawsze , czekam na więcej.
Informuj mnie proszę na bieżąco na blogu jeśli możesz: ---> http://little-do-you-know.blogspot.com/ i zapraszam również do mnie na nowy! :3
wszystkiego najlepszego:) dziękuję
UsuńHej Kochana! :)
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest wspaniały! ♥
Nie wiem, jak to się dzieje, ze za każdym razem kiedy coś napiszesz, ja mam ciarki. :o To się chyba nazwa talent. ^^
Rozdział jest naprawdę mocny i wydaje mi się, że całość też taka będzie.
Nasza bohaterka jest bardzo odważną i dzielną osobą. Bo przecież rak to nie jest byle co... Przykro mi, że takie coś spotkało akurat naszą bohaterkę. :x Matt jest taki uroczy. ♥
Z niecierpliwością czekam na kolejny! :)
Buźka ;*
mam nadzieję,że ta historia poruszy Was tak jak mnie.
Usuńdziękuję za tak piękne słowa♥♥
To na pewno bedzie cos pieknego i wzruszajacego i na pewno sie poplacze. Bede <3
OdpowiedzUsuńja już troszkę popłakałam przy tej historii ,niech to będzie jej zapowiedź 😊
UsuńNo to zapowiada nam się niemało wzruszeń.
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział :-)
Przepraszam, że tak króciutko. Pamiętaj, ze jestem i czytam :-)
Pozdrawiam!
starałam się,aby tych wzruszeń było jak najwiecej 😊
UsuńWyczuwam bardzo wzruszającą historię. Ale czy z happy endem? Coś mi mówi, że nie... rak to bardzo ciężka choroba i często nie da się jej pokonać, bo wraca jak bumerang, niszcząc wszystko na swojej drodze. Ale może Matt doda jej sił? W końcu nie można się poddać na starcie. Trzeba walczyć.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
do napisania zostało mi tylko zakończenie i sama nie wiem jak to rozegrać 😊
UsuńNie mogę piękne <3 nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Podałabyś nazwę piosenki, która leci w tle bo się w niej zakochałam :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, Chasing cars w wykonaniu Bely Basarte 😊
UsuńDziewczyno! Dopiero zaczęłam czytać, a już żałuję, że zabrałam się do tego tak późno. Pięknie oddajesz uczucia bohaterów, naprawdę się wzruszyłam!
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej!
Buziaki, Mgix