piątek, 27 maja 2016

chciałabym,abyś się uśmiechał.



Nie potrzebuję nikogo więcej,bo to właśnie Ty jesteś moim wszystkim.Ale Ty będziesz potrzebował kogoś innego.Nie chcę,abyś został tutaj zupełnie sam.Chciałabym,abyś jeszcze spotkał kogoś,kto sprawi,że znowu się uśmiechniesz.To moje jedyne marzenie.
-Pamiętaj,że na świecie jest wciąż wiele wspaniałych osób i że czasem powinieneś wyjść z tego naszego małego świata,dobrze?-moje oczy są pełne łez,ale w nocy nie możesz tego zauważyć
Ja też nie mogę zauważyć Twoich łez,a jestem pewna,że właśnie się pojawiły.
-Mój świat właśnie leży obok mnie i nie pozwolę,aby mi go zabrano.-przyciągasz mnie do siebie i muskasz wargami moją szyję
-Matt przecież wiesz,że czasem trzeba przegrać.-kreślisz na jego ramieniu jakieś niewidzialne szlaczki
-Nie mogę przegrać Ciebie.Nie można przegrać czegoś najważniejszego.-wzdychasz i chyba resztkami sił powstrzymujesz łzy
Jest coraz trudniej.Bo jestem tykającą bombą,która niedługo wybuchnie i zniszczy najważniejszą osobę.Zniszczę Ciebie. 
Dziękuję za tak miłe przyjęcie i proszę o Wasze komentarze,bo Wasze zdanie jest dla mnie naprawdę ważne. Po tej historii muszę zrobić sobie przerwę,ale spokojnie jeszcze czeka nas kilka rozdziałów. :)
Wasza lukrecja. 

26 komentarzy:

  1. Ona nie może umrzeć. Po prostu nie, są z Mattem tacy szczęśliwi. Nie zabieraj im tego szczęścia, niech stanie się cud i Meredith wyzdrowieje. Chociaż muszę przyznać klimacik jest i to lubię. Takie opowiadania jak twoje odbiegają od rutyny, a to nadaje mu smaczek. Lubię takie smutne opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąż się zastanawiam czy jest w tej historii miejsce na cud.
      Dziękuję:)

      Usuń
  2. Do końca życia i jeden dzień dłużej, będę Ci dziękowała, za tą historię.
    Nie potrafię zrozumieć Meredith, ale rozumiem Matta. I powiem ci, że jest coś cudownego i za razem tragicznego w próbie pożegnania. Ta świadomość, która zostaje na zawsze, że się zdążyło... Czasem tego brakuje, by wpuścić kogoś innego do naszego życia. Właśnie tego...
    I myślę, że ona nie może go zniszczyć. Swoim odchodzeniem nie niszczy się nikogo poza sobą. Ona daje mu wszystko i to jest piękne.
    I chyba się rozpłakałam, choć obiecałam sobie, że tego nie zrobię.
    Ściskam cieplutko.
    rudap.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za to,że jesteś tak ogromną częścią tej historii.I czytając Twoje komentarze- to ja po raz kolejny powinnam Ci dziękować. Bo czytając je czuję,że Twoje serducho jest nieźle pokruszone,ale jednak wciąż jesteś silna.
      Dziękuję♥♥♥

      Usuń
  3. Witaj Kochana! ♥
    Niesamowity rozdział...
    Miałam takie ciarki na plecach, kiedy go czytałam, że...
    Słowa, wypowiedziane przez Matta sprawiły, że oczy zaszkliły mi się od łez. "Mój świat właśnie leży obok mnie" Kochana, rozwaliłaś mnie tymi słowami na miliard kawałków! *.* A i jeszcze ta kwestia "Nie można przegrać czegoś najważniejszego"... ♥
    Rozumiem, że nasza bohaterka chce przygotować swojego ukochanego, do życia bez niej, ale myślę, że takimi pesymistycznymi wizjami nie sprawi, że skutek będzie taki, jak zamierzała... Matt wciąż to od siebie odpiera... A może i ona powinna zacząć żyć nadzieją? Nie patrząc przez pryzmat, że nadzieja jest matką głupich, ale że umiera ostatnia.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny cud, w Twoim wykonaniu, Kochana. ♥
    Buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku ,ogromnie dziękuje. Nawet nie wiesz jak się cieszę,że te emocje tutaj są ❤️❤️❤️❤️

      Usuń
  4. Rozumiem Matta, rozumiem jego ból i to, że nie umie i nie chce odpuścić. Szkoda tylko, że niektóre rzeczy nie są zależne od człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  5. bo czasem myśląc o przegranej można zyskać najwięcej ♥
    'bo kiedyś, gdy niebo będzie spadać będę tuż obok'

    OdpowiedzUsuń
  6. O matulu!
    To jest... To jest takie wzruszające! ❤
    Smutne i mocno chwytające za serce.
    Jeszcze nigdy nie czułam się tak rozbita po przeczytaniu czegoś w Internecie.
    Gratulacje zatem. Wydobyłaś ze mnie to, co już dawno nie ujrzała światła dziennego. Już dawno nie płakałam, wzruszona jakimś dziełem.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny i dużo weny życzę.
    Ściskam. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie dziękuję,postaram się jeszcze wzbudzić w Was troszkę emocji ❤️❤️

      Usuń
  7. Kolejny cudny rozdział - uwielbiam <3

    Wzrusza mi i przypomina ''Gwiazd naszych wina'' , ale dużo bardziej mnie wciągnęło <3

    Weny i czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Melduję się!
    Mam wrażenie, że znowu rozbiłaś moje serducho na milion kawałków... jak ty to robisz, co? *.*
    Świetny rozdział, ale u ciebie chyba nie ma słabych. Każdy jest takim małym arcydziełem, przy którym ciężko, aby ani jedna łezka nie zakręciła się w oku. Jest wzruszająco i cudownie! Słowa Matta położyły mnie na łopatki.
    Weny!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję . Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczą wasze słowa ❤️❤️❤️

      Usuń
  9. Kocham. Chociaż czuję się totalnie przytłoczona ogromem bólu i emocji, nie przeszkadza mi to.
    Godne podziwu, że nie załamała się i jeszcze myśli o nim i o jego dalszym życiu.
    Ale rozumiem go. Nie można się poddać i zaakceptować tego, że ukochana osoba odchodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się,żeby ta historia miała jakieś przesłanie .
      Dziękuje ❤️❤️❤️❤️

      Usuń
  10. Ale to już jest tak całkowicie pewne, że ona umrze? Może jednak jest jakaś malutka szansa? To wszystko jest takie... tragicznie normalne w sytuacjach, kiedy bliskiej osobie pozostaje tak niewiele życia. Ta osoba próbuje przygotować bliskich na to, co nieuniknione, a oni wciąż próbują odpychać to od siebie... Jakoś tak to odbieram :-(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakaś szansa zawsze w takich sytuacjach istnieje..
      dziękuję:)

      Usuń
  11. Nadal nie mam pojęcia, jak to robisz, że przy tak króciutkich formach przekazujesz tyle emocji. To się chyba po prostu nazywa talent i bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się nim z nami podzielić ♥ Wzruszyłam się, naprawdę. Widać pomiędzy Matt'em, a Meredith prawdziwą, czystą miłość. Coś cudownego. Nie mam pojęcia jak Anderson poradzi sobie sam... czekam z ogromną niecierpliwością na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłam tu przez przypadek, ale to chyba jest najlepszy przypadek jaki mnie spotkał. Wzruszyłam się i już nic więcej nie potrafię napisać. Po prostu jest to wspaniałe...

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham, że w tak króciutkich fragmentach jest aż tyle emocji. Kocham nawet to, że przy nich rycze.
    Mam nadzieję, że zdarzy się jakiś cud i że ona wyzdrowieje.
    Przepraszam za opóźnienie i czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Całkowicie porywasz moje całe serce tym, co piszesz. Po każdym jednorazowym przeczytaniu rozdziału potrzebuję chwili, by ochłonąć. Historia Meredith i Matta ściska za samo serce i wcale nie puszcza. Samej chce mi się płakać jak czytam o tym, jak bardzo Matt nie chce dopuścić do siebie myśli, że za chwilę straci cały swój świat. A Meredith jest dzielna, chociaż ja wiem, że wewnętrznie krwawi.
    To jest piękne droga Karolino, po prostu piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kochana imienniczko ,ogromnie dziękuję ♥♥♥♥

      Usuń